Pogoda dla bogaczy?

Nowe prawo

225 stron liczy rządowy Projekt o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw skierowany pod obrady Sejmu. Nie przebrnąłem przez setki zmian wprowadzających istotne zmiany i modyfikacje do systemu podatkowego. Zapowiada się eldorado dla doradców podatkowych, a łamy gazet zaleją rozważania dotyczące ewentualnych luk, których ochronią zarobek podatników.

Czytam zatem komentarz na portalu www.gov.pl. Jest optymistyczny – dla ponad 23 mln Polaków zmiany w podatkach będą korzystne lub neutralne. To 90 proc. wszystkich podatników. Podane przykłady dodają otuchy. Fryzjer prowadzący działalność gospodarczą z dochodem 4.000 zł brutto zaoszczędzi ok. 2.000 zł rocznie.

A co z licencjonowanymi doradcami restrukturyzacyjnymi?

Jawi się pytanie: Ile zaoszczędzą lub stracą licencjonowani doradcy restrukturyzacyjni prowadzący działalność gospodarczą opartą o wpis do ewidencji, opodatkowani liniowym podatkiem 19% od dochodu?

Przed kilkoma tygodniami informowano przedsiębiorców o składce zdrowotnej, która miała wynosić 9% od dochodu dla podatników płacących liniowy podatek. Eksperci proponowali wówczas przeniesienie z Nowym Rokiem działalności do spółek z ograniczoną odpowiedzialnością lub opodatkowanie ryczałtowe od przychodu. Składka zdrowotna ryczałtowców miała wynosić 1/3 stawki opodatkowania liczonego od przychodu dla danej grupy zawodowej, czyli 1/3 od np. 17% stawki ryczałtowej.

Głosy sprzeciwu w środowiskach biznesowych

Liczne głosy sprzeciwu środowisk przedsiębiorców dały, jak wydaje się pozytywny efekt.
Po pierwsze stawkę zdrowotną ustalono na poziomie 4,9 proc. dochodu dla podatników płacących podatek liniowy 19 proc. Co oznacza realne opodatkowanie na poziomie 23,9 % od rocznego dochodu, czyli doradcy restrukturyzacyjni mogący się pochwalić dochodami rzędu 200.000 zł rocznie „stracą” 9.800 zł. Ta kwota być może „wróci” do Nich w postaci wyższego standardu usług medycznych, krótszych kolejek do lekarzy specjalistów lub… widokówki z odnowionym Pałacem Saskim.

Po wtóre warto pochylić się nad ryczałtem ewidencjonowanym. Z artykułu „Liniowy może stracić na atrakcyjności” autorstwa Moniki Pogroszewskiej (Rzepa, 10.09.2021 r.) wynika, że dla doradztwa stawka ma wynosić 15%, a dodatkowa składka zdrowotna wynosić 9% od zróżnicowanych podstaw:

– przy przychodach do 60 tys. zł – 9% od 60% przeciętnego wynagrodzenia,

– przy przychodach od 60 tys. zł do 300 tys. zł – 9% od 100% przeciętnego wynagrodzenia,

– przy przychodach pow. 300 tys. zł – 9% od 180% przeciętnego wynagrodzenia.

15% podatku kusi, lecz pamiętajmy, że „tracimy” koszty zakupu paliwa, zatrudnienia pracownika, amortyzacji i leasingu auta, itd.

Trzecia opcja to opodatkowanie wg skali 17 i 32 proc. Rząd kusi kwotą wolną od opodatkowania – 30 tys. i podniesionym progiem dla stawki 32 proc. do kwoty 120 tys. zł.

Debata podatkowa wystartowała „na poważnie”. Zapewne w listopadzie będziemy znali ostateczny kształt ustaw podatkowych i wówczas przyjdzie nam dokonać wyboru.

Zapraszam do dzielenia się Waszymi decyzjami dot. form opodatkowania. Wyliczenia korzyści mile widziane.

 

Andrzej Głowacki