DGA – Panna na wydaniu

30 lat DGA

W ostatnich dniach Telewizja Comparic24 przeprowadziła wywiad ze mną. Mówiłem o 30 – leciu DGA, wynikach za 9 miesięcy 2020 r., o restrukturyzacji, o planach na 2021r. Pierwszy raz publicznie poinformowałem, że DGA jest „Panną na wydaniu”.

Dwadzieścia pięć lat działamy w formie spółki akcyjnej, a piętnaście lat jesteśmy notowani na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie S.A.

Kilka danych charakteryzujących DGA jako Spółkę publiczną:

  1. Liczba akcji ogółem – 1.130.279 szt.
  2. Free float – 43%.
  3. Wycena giełdowa – ok. 6 mln zł.
  4. Kapitały własne na 30.09.2020 r. – 13,7 mln zł.

Niewielka firma szkoleniowo – doradcza na głównym parkiecie warszawskiej Giełdy. W latach gdy przychody DGA przekraczały 60 mln zł rocznie i zatrudnialiśmy ponad 250 pracowników – ten status sprawdzał się, dzisiaj przy 20 zatrudnionych wymaga „dodatkowej” aktywności.

Panna na wydaniu

Będąc „Panną na wydaniu” szukamy kawalera, który wniesie dodatkowy potencjał, która może znaleźć uznanie w oczach inwestorów i zachęcić do zakupu nowej emisji akcji DGA.

Nie ukrywam, że byliśmy już na kilku randkach. Spotkaliśmy przystojnego producenta gier, potem zjedliśmy kolację w gronie badaczy pracujących nad nowymi lekami. Było miło, lecz niestety posag wyceniony przez kawalerów dyskontował już zyski, które miały potencjalnie mieć miejsce za 5 – 7 lat. I w efekcie padała propozycja aby nasze 14 mln zł kapitałów własnych, w tym 5 mln zł w gotówce, stanowiło 20 proc. w DGA DREAMS. Nie byliśmy ukontentowani takimi ofertami.

DGA z sukcesem realizuje projekt akceleracji innowacji przemysłowych WWW.industrylab.pl , kojarzymy start – upy z odbiorcami technologii, a w tym gronie takie ikony jak SOLARIS, ROSOMAK, HCP, itd. Lecz zamierzeniem DGA nie jest inwestowanie w podmioty w początkowej formie rozwoju.

Zatem „ Panna na wydaniu” chętnie spotka się z funkcjonującym przedsiębiorcą, który ma pomysł na wspólny wzrost biznesu z wykorzystaniem środków finansowych od inwestorów giełdowych.

Na pewno odpowiemy na wszystkie maile.

Dysponujących „nadpłynnością czasową” zachęcam do wysłuchania pełnego wywiadu.